Kobiety nieidealne powracają w wielkim stylu. Tym razem bardziej refleksyjnie i nostalgicznie, jednak wciąż życiowo, zabawnie i optymistycznie.Spokojna i rozważna Joanna, która przez większość życia pracowała w przedszkolu i dokonywała tylko rozsądnych wyborów, pewnego razu zrobiła coś, czym wprawiła w osłupienie niezawodne przyjaciółki - wzięła ślub z poznanym na wakacjach w Tunisie mężczyzną. Od tej chwili jej stabilne życie, zwykle powoli toczące się swoimi torami, pognało na łeb, na szyję.Joanna, początkowo przerażona zmianami, po pewnym czasie przekonuje się, że takie tempo bardzo jej odpowiada. Jej nowa codzienność polega głównie na próbach zrozumienia nastoletniej córki oraz - całkiem dosłownie - egzotycznego męża, który dopiero rozpoczął swoją przygodę z językiem polskim. Być może nowo zdobyta pewność siebie pomoże kobiecie pozbyć się ciężaru, który przez lata kładł się cieniem na całym jej życiu.

Czasy PRL-u kojarzą się z barwnymi ucieczkami. Porwania samolotów, kutry rybackie uciekające na Bornholm, wyprawy przez Bałtyk kajakiem, masowa ucieczka marynarzy, którzy porwali okręt wojenny. Trudno sobie wyobrazić, że był osoby, które z własnej woli przyjeżdżały do komunistycznej Polski, by w niej zamieszkać. Książka stanowi zbiór opowieści o bohaterach, którzy zrezygnowali z "łatwego" życia w kapitalizmie i przekroczyli żelazną kurtynę - głównie z przyczyn osobistych. Opowieść zaczyna się od George`a Bidwella. Były oficer armii brytyjskiej, weteran kompanii w Afryce, po wojnie trafił do Warszawy, gdzie objął stanowisko dyrektora British Council. Zrzekł się angielskiego obywatelstwa i nie znając ani słowa po polsku, stał się Polakiem. Wśród bohaterów książki znaleźli się również: David Halberstam - dziennikarz, laureat nagrody Pulitzera, który szybko rozczarował peerelowskie władze chcące nim sterować. Po niespełna roku pobytu i ledwie sześciu miesiącach od zawarcia małżeństwa z aktorką Elżbietą Czyżewską został wydalony z Polski. Renate Marsch-Potocka, korespondentka DPA, która zamieszkała w Polsce na stałe. Peter Raina, historyk i publicysta, którego historia miała tragiczne zakończenie. Jose Torres, student Akademii Muzycznej we Wrocławiu. Po przymusowym powrocie na Kubę w 1984 roku dostał zgodę, by odwiedzić w Polsce żonę i dziecko, którego jeszcze nie widział. Wtedy po raz ostatni widział ojczyznę. I wreszcie Ignacy Soszyński - najbogatszy człowiek PRL-u.